Czy sklepy mogą nie obsługiwać klientów bez maseczek?

Udostępnij

Ostatnio na niektórych witrynach sklepowych pojawiły się wlepki o bezwzględnym nakazie noszenia maseczek, informacje te nie podają podstawy prawnej informacji, co jest samo w sobie sprzeczne z prawem. Według tej  informacji klienci bez maseczek nie będą mogli zrobić zakupów. Podobne karteczki pojawiły się w komunikacji powiatowej.

Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, podkreśla, że obowiązujące przepisy dają możliwość nieobsługiwania klientów bez maseczek. Co innego twierdzą handlowcy i prawnicy. Okazuje się, że nawet policja może mieć problem z wyegzekwowaniem tego obowiązku. Znoszą go bowiem przeciwwskazania zdrowotne, ale nie trzeba ich potwierdzać zaświadczeniem od lekarza.

Reklama

W poniedziałek Polska Izba Handlu i Dystrybucji zaapelowała do klientów o noszenie maseczek i tym samym poszanowanie pracy i zdrowia pracowników handlu i ich rodzin. Podkreśliła w nim, że personel placówek handlowych nie jest upoważniony do egzekwowania noszenia maseczek przez konsumentów na terenie sklepów. Adam Bodnar, w piśmie do Ministerstwa Zdrowia też zwraca uwagę, że ani zarządzający obiektami handlowymi, ani nawet policja nie ma uprawnień i wiedzy niezbędnej do weryfikowania, czy dana osoba musi nosić maseczkę w sklepie. A przepisy zwalniają z tego obowiązku m.in. z powodu stanu zdrowia. Inne zdanie ma w tej kwestii resort zdrowia.

Co mówią przepisy
Od 30 maja zgodnie z par. 19 w rozdziale 6 rozporządzenia w sprawie określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem epidemii maseczki nie trzeba nosić tylko w miejsca ogólnodostępnych, o ile zostanie zachowana odległość co najmniej 2 metrów od przebywających w tych miejscach osób. Obowiązek zakrywania ust i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przyłbicy albo kasku ochronnego jest w obiektach handlowych lub usługowych, placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach (straganach). Maseczki nie muszą jednak nosić osoby, które nie mogą zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim, lub osoby mającej trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa.  A okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane. Z tego powodu według Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelskich, obowiązek zakrywania ust i nosa budzi poważne wątpliwości, co do możliwości jego wyegzekwowania.

Podobnie uważa Renata Juszkiewicz, prezes zarządu Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD). – O ile mamy podstawę do wylegitymowania klienta kupującego alkohol i sprawdzenia, czy skończył 18 lat, o tyle nie możemy weryfikować, czy jego stan zdrowia nie pozwala mu na zakrywanie nosa i ust. Dlatego nie możemy odmówić obsługi osobie bez maseczki – mówi prezes Juszkiewicz. I dodaje, że branża poniosła ogromne nakłady finansowe i organizacyjne na walkę ze skutkami pandemii oraz dołożyła wszelkich starań, aby uchronić swoich pracowników i konsumentów przed zakażeniem. Dlatego teraz to odpowiednie organy państwa powinny zadbać o egzekwowanie obowiązku noszenia maseczek. Tyle, że bez zmiany przepisów jest to niemożliwe, bo nawet policja nie ma odpowiednich narzędzi.

Czy przepisy pozwalają weryfikować noszenie maseczek obsłudze sklepu
Prawnicy nie mają wątpliwości, że pracownicy placówek handlowych, w tym ochroniarze, nie mogą weryfikować tego, czy ktoś może nie nosić maseczki. – Proszę zwrócić uwagę, że rozporządzenie nie nakłada obowiązku na sklepy sprawdzania, czy klienci noszą maseczki – mówi Sławomir Paruch, radca prawny, partner w kancelarii PCS Paruch, Chruściel Schiffter. – Tym bardziej kontrowersyjne jest, gdy ochroniarz sprawdza klientów i nie wpuszcza tych, którzy nie mają zakrytych ust czy nosa. Tak naprawdę może to robić jedynie ktoś uprawniony. Pozostaje pytanie, kto poza policją, bo z przepisów to nie wynika. Teoretycznie można wezwać policję, ale w praktyce nie sposób jest egzekwować w placówkach handlowych przepisów zobowiązujących do zakrywania ust i nosa – zauważa mec. Paruch.

Podobnie uważa Łukasz Kuczkowski, radca prawny w kancelarii Raczkowski. – Sklep nie ma podstawy prawnej do weryfikowania, czy klient może nie nosić maseczki. Oznacza to, że ochroniarz czy inny pracownik nie może pytać, dlaczego klient nie ma zakrytych ust czy nosa, a tym bardziej – żądać zaświadczenia, że nie musi stosować się do tych wymogów. Jedynie policjant może zapytać, dlaczego ktoś nie nosi maseczki – mówi mec. Kuczkowski.

Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/biznes/czy-sklepy-moga-nie-obslugiwac-klientow-bez-maseczek,501203.html

Top