Droga S3 Polkowice – Lubin. Przetarg ogłoszony, ale czy znajdą się chętni?

Udostępnij

Niedokończony 14 kilometrowy odcinek drogi S3 między Lubinem a Polkowicami sprawia duże problemy kierowcom. Pas awaryjny jest w ciągu dnia zakorkowany. To skutek przeciągającej się budowy tego odcinka. Po zerwaniu w kwietniu umowy z Konsorcjum firm Salini, GDDKiA ogłosiła szybko nowy przetarg, ale czy znajdą się chętni na złożenie oferty?

Inwestycja ciągnie się od pięciu lat i teraz ma być dokończona szybko – za rok. Czyżby?

Reklama

Problemy i konflikty na feralnym odcinku S3 pojawiły się już w 2017 r. Wtedy zbuntowali się podwykonawcy. Domagali się zaległych płatności. Wielu najpierw protestowało, potem zabrało sprzęt i ludzi i zeszło z budowy. Kilka miesięcy później zwinęło się z niej konsorcjum. Między Salini i Pribexem doszło do konfliktu, a czasu, który na niego stracono, nie udało się już nadrobić.

Ponaglenia GDDKiA nie przyniosły skutku. Wszyscy unikali odpowiedzi, ile wyniesie opóźnienie. Dopiero w styczniu 2018 r. resort infrastruktury podał datę: 30 marca 2019 r. Urzędnicy się przeliczyli, a GDDKiA dopiero w kwietniu tego roku straciła cierpliwość, wypowiadając Włochom umowę i naliczając ogromne kary finansowe.

GDDKiA straciła cierpliwość, ale co nagle, to…..

GDDKiA po odstąpieniu w kwietniu od umowy z dotychczasowym wykonawcą oraz wykonaniu inwentaryzacji na budowie drogi S3, ogłosiła przetarg na kontynuację budowy drogi ekspresowej S3 od węzła Kaźmierzów do węzła Lubin Północ. Oferty będą do 23 lipca 2019 r.

Szybkie dokończenie budowy tego odcinka drogi S3 będzie możliwe dzięki ogłaszanemu właśnie przetargowi. Sprawnie przeprowadzona inwentaryzacja placu budowy i natychmiastowe przygotowanie postępowania przez GDDKiA pozwolą zminimalizować skutki nierzetelności pierwotnego wykonawcy tej inwestycji. Zadaniem wyłonionego w przetargu wykonawcy będzie realizacja ok. 25% robót, które pozostały do zrealizowania na tym odcinku. Nowy wykonawca będzie miał 12 miesięcy na dokończenie prac, nie wliczając okresu zimowego.

Drogowcy wierzą, że nowy przetarg i sprawny wybór nowej firmy pozwoli zminimalizować opóźnienia i problemy po poprzednim wykonawcy.

Wszystko dobrze, ale…

Problemy z budową tego fragmentu drogi to nie jedyny taki przypadek. Na dokończenie budowy czeka też autostrada A1 i kilka odcinków dróg ekspresowych np. S5, S7, S8. Czarne chmury zbierają się też nad innymi odcinkami dróg ekspresowych, których budowa nie idzie zgodnie z planem. Ponadto, ogłaszane przetargi na budowę nowych tras nie zostają rozstrzygnięte z uwagi na wysokie oferty od wykonawców, przewyższające szacowane budżety GDDKIA. Wszystko to sprawia, że budowa autostrad i dróg w Polsce staję się coraz większym wyzwaniem, kosztuje coraz więcej i trwa zdecydowanie dłużej niż powinna.

Skąd ten korek w inwestycjach drogowych?

„Firmy masowo wycofują się z przetargów. Nie ma komu budować dróg”

Firmy budujące drogi w Polsce muszą się mierzyć z piętrzącą się górą problemów. Koszty inwestycji rosną ekspresowo, więc coraz mniej firm ma ochotę podejmować się wykonania gigantycznych inwestycji drogowych. Winny jest szczyt zapotrzebowania w budowlance na ludzi, materiały, surowce, przewozy, kruszywa. Słowem wszystko, co potrzebne jest do realizacji inwestycji, a więc ich koszty rosną.

„Zatory płatnicze są dla firm budowlanych jednym z większych problemów, ale obecnie to już prawdziwa plaga.”

W firmy budowlane uderza też split payment., którym rozliczają m.in. GDDKiA i PKP PLK. Czym jest split payment? Zgodnie z tą metodą każdy przedsiębiorca, który otrzymuje przelewem wynagrodzenie za fakturę, może dostać dwa przelewy. Wartość netto trafi na firmowe konto, a podatek VAT na drugi specjalny i „nietykalny” rachunek również przypisany do tego przedsiębiorcy. Bez decyzji naczelnika Urzędu Skarbowego przedsiębiorca nie będzie mógł jednak wykorzystać tych środków do żadnego innego celu niż regulacja zobowiązania podatkowego. W tym właśnie cały problem dla budowlanki.

„Budowlanka i bez split payment w tarapatach”

Szerokiej drogi…..!

Top