Fałszywi policjanci znów zaatakowali. Jedna z mieszkanek Lubina straciła 100 tysięcy

Udostępnij

Dwie kobiety z Lubina zostały oszukane przez człowieka podającego się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Jedna z nich straciła 17 tysięcy, druga aż 100 tys. złotych. Policjanci kolejny raz apelują o nieprzekazywanie pieniędzy obcym osobom, rozłączanie rozmów telefonicznych, gdy rozmówca prosi o przekazanie gotówki, wybranie pieniędzy z banku, przekazanie ich w umówionym miejscu itp… Policjanci nigdy nie rozmawiają telefonicznie o prowadzonych działaniach, a na pewno nie proszą o przekazanie na ten cel żadnych pieniędzy. Jak widać po przyjmowanych zgłoszeniach od mieszkańców w ciągu kilku ostatnich dni, oszuści wciąż próbują wyłudzać pieniądze. Zmieniają tylko historie i metody. Raz na policjanta, raz na wnuczka, który miał wypadek itp. Bądźmy ostrożni i nie dajmy się oszukać – informuje asp. szt. Sylwia Serafin z lubińskiej policji.

Reklama

Oszust podający się za policjanta dodzwonił się w miniony piątek do 70-latki z Lubina. Mężczyzna mówił, że prowadzone jest śledztwo dotyczące ujawnienia dowodów osobistych przy osobach zajmujących się okradaniem kont bankowych i poprosił kobietę o pomoc w prowadzonym postepowaniu. Pokrzywdzona przekonana, że pomaga policjantowi, wybrała pieniądze z banku w kwocie 17 tysięcy złotych, a  następnie przekazała je mężczyźnie, który odebrał je pod blokiem, w którym mieszka starsza pani.

Kolejna ofiara oszusta, to 64 – letnia lubinianka, która również dała się podejść mężczyźnie podającego się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Rozmówca przekonał pokrzywdzoną, że jej konto może być zagrożone atakiem hakerów. Sugerował, że powinna zdeponować u niego pieniądze, bo tylko w ten sposób będą bezpieczne. Mówił też, że jej pieniądze mogą być użyte do tajnej operacji przeciw oszustom, o której kobieta nikomu nie może mówić. Lubinianka dała wiarę słowom oszusta. Kobieta udała się do banku, wypłaciła oszczędności, a następnie spotkała się w umówionym miejscu z człowiekiem podającym się za policjanta i oddała mu wszystkie pieniądze: aż 100 tysięcy złotych.

Rzekomy policjant poinformował pokrzywdzoną, że inny funkcjonariusz przyjdzie do jej mieszkania w celu przesłuchania. Kiedy nikt się już nie odzywał i nie przychodził, 64 – latka zgłosiła się do komendy.

Po raz kolejny przypominamy, że prawdziwi stróże prawa, prokuratorzy nigdy nie proszą o przekazanie gotówki czy danych do logowania na konto, ani nie wypytują telefonicznie o to, ile kto ma pieniędzy. Jeśli mamy podejrzenia, że ktoś chce nas oszukać, rozłączmy się i zadzwońmy na numer 112. Przed udaniem się do banku, należy rozłączyć rozmowę i skontaktować się z członkiem rodziny, bądź samodzielnie wykręcić numer 112. NIGDY, pod żadnym pozorem nie przekazujmy pieniędzy obcym osobom. Nie zostawiajmy też naszych oszczędności w umówionych miejscach. Nie dajmy się nabrać na fałszywych policjantów, funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, prokuratora, wnuczka, syna, hydraulika itp.

Przez ostatnich kilka dni, lubińscy policjanci przyjęli kilkanaście zgłoszeń nieudanych prób oszustw na policjanta i wnuczka. Jak widać przestępcy nie marnują czasu i szukają swoich ofiar. W tym przypadku tylko od nas może zależeć czy stracimy nasze oszczędności. Nie dajmy się oszukać. Bądźmy czujni i ostrożni.

Oficer Prasowy KPP w Lubinie

Top