Lubin. Wycięli skwer przy Reja.. pozostał zaniedbany plac

Stowarzyszenie Miasto dla Mieszkańców postanowiło przypomnieć jaka jest obecna sytuacja skweru przy Reja, gdzie urzędnicy miejscy postanowili pozbyć się starych drzew, nie mając jeszcze prawomocnej decyzji o rewitalizacji tego miejsca.

Tutaj w kwietniu 2017 r. mieszkańcy protestowali przeciwko masowej wycince drzew, to był piękny zielony skwer – mówi Zbigniew Sobka ze stowarzyszenia MdM. -Teraz mamy październik 2018 r. Jest to klepisko, gdzie pomiędzy piaskownicą a ławkami widać zaparkowane samochody. Nic tu się nie zmieniło poza tym, że wycięto drzewa. Dla mnie jest to przykład nieudolności i braku pomysłu, bo nie wiem jakich innych słów użyć na to co należy robić w mieście. To dowodzi, że rządzący miastem nie potrafią, że należy ich zmienić.

Wszystkie drzewa zostały wycięte wbrew woli mieszkańców, którzy protestowali – mówi Sylwester Janicki ze stowarzyszenia MdM. – Urząd Miasta planował tutaj wybudowanie parkingu, a jak widać mamy tutaj tylko dzikie klepisko, dziki parking. Co więcej w miejscu gdzie stoimy urząd zaplanował budowanie publicznej toalety, prawdopodobnie do obsługi imprez masowych w Rynku. Natomiast z drugiej strony parkingu zaplanował budowę transformatora średniego napięcia. To wszystko pod oknami mieszkańców, ludzi z dziećmi, ludzi starszych, również ludzi niepełnosprawnych. My natomiast proponujemy inne rozwiązanie i proponowaliśmy już na samym początku, kiedy urząd podejmował działania związane z tym miejscem. W tym momencie proponujemy rewitalizację tego miejsca, nasadzenia zieleni, budowę placu zabaw. Remont ulicy, która tutaj występuję i budowę parkingów tylko i wyłącznie wzdłuż tej ulicy – kończy Sylwester Janicki .


-Historycznie, jakbyśmy chcieli wrócić dlaczego nie ma tutaj tych drzew. Walczyliśmy o to miejsce pół roku, bo urząd miejski chciał wyciąć drzewa bezprawnie. Urząd nie miał decyzji, która by spełniała wymagania prawne i zgody konserwatora zabytków. W związku z tym udało nam się na ponad pól roku uratować ten zielony skwer. Potem zimą, niestety władze weszły i wycięły te drzewa. W między czasie okazało się, że parking, który został zaplanowany, nie może tutaj powstać, ponieważ decyzja, która została podjęta była nie zgodna z prawem i została anulowana – mówi Edyta Zawadzka, stowarzyszenie Miasto dla Mieszkanców.

Decyzja została zaskarżona przez Stowarzyszenie MdM do Urzędu Wojewódzkiego, ten podtrzymał skargę Stowarzyszenia. Uznał, że inwestycja w zakresie branży drogowej związana z parkingiem została wydana z nieprawidłowościami i anulowała decyzję UM. Ten w tej chwili musi złożyć nowy projekt.

 

 


Stowarzyszenie Miasto dla Mieszkańców od początku swojego istnienia było spontanicznym oddolnym ruchem zwykłych mieszkańców Lubina, którzy sprzeciwili się stawianiu płotu i ingerencji w Park Leśny. Nieprzerwanie od ponad roku walczyło i walczy o Park, pisząc petycję do prezydenta, protestując i zwracając uwagę na problem podczas sesji rady miejskiej, organizując także liczne pikniki w Parku Leśnym. Niestety bez skutku. Brak reakcji ze strony władz miejskich, ignorowanie ich postulatów, oraz to, że władze nie chciały w ogóle rozmawiać z nieformalną grupą, wymusiło na nich założenie stowarzyszenia.

Od tamtej pory postanowili nie tylko zawalczyć o Park Leśny, ale także żeby głos mieszkańców stał się słyszalny i o inne ważne sprawy dla Lubina.

W tym roku postanowili wystartować do wyborów samorządowych.

 

Czytajcie także:

Czytelnik alarmuje…wycinają drzewa (Aktualizacja)

 

 

Top