Sądowa odsłona protestu społecznego w Raszówce

Udostępnij

Ludzie byli spokojni, walczyli o swoje, byli pozytywnie do nas nastawieni, nie było zagrożenia bowiem ruch kołowy i kolejowy był wstrzymany – tak zeznali policjanci, których w charakterze świadków przesłuchano w procesie 21 mieszkańców Raszówki oskarżanych o blokowanie przejazdu kolejowego w czerwcu ubiegłego roku.

Reklama

To korzystne zeznania i mogą się przyczynić do oczekiwanego przez wszystkich mieszkańców Gminy Lubin umorzenia postępowania.

Przypomnijmy, że 8 czerwca ubiegłego roku ponad 100 osób protestowało na przejeździe kolejowym w Raszówce domagając się przywrócenia przystanków kolejowych w Raszówce, Gorzelinie i Chróstniku. Kilkugodzinny protest zakończył się sukcesem. Jeszcze tego samego dnia, w wyniku rozmów z manifestującymi, zapadła decyzja że pociągi będą się zatrzymywać w Gminie Lubin.

– Dziś zrobilibyśmy to samo, bo dopiero po naszym proteście wszystko wróciło do normy, co pokazało że mieliśmy rację. Wszyscy i wtedy, i dzisiaj są za nami. Tylko, żeby takie same zdanie miał sąd – mówił przed rozprawą Tadeusz Kosturek sołtys Raszówki, który jest jednym z oskarżonych.

Na pierwszej rozprawie wszyscy oskarżeni odmówili składania zeznań. Czują się niewinni i wierzą w umorzenie postępowania. Na drugiej rozprawie nie musieli już być obecni i stawiło się osiem osób. Przesłuchano dwóch z pięciu wezwanych na świadków policjantów, którzy będąc na służbie, zostali wtedy skierowani do Raszówki.

– To był protest społeczny, jego uczestnicy byli spokojni, mieli transparenty , niektórzy stali, inni poruszali się po przejeździe. Kiedy byli legitymowani, tylko jedna osoba nie podała swoich danych, ustaliliśmy je chwilę później w radiowozie. Na miejscu nie było zagrożenia, bowiem ruch kołowy i kolejowy był wstrzymany. Ludzie walczyli o swoje, byli pozytywnie nastawieni także w stosunku do nas. Do protestujących przybyli przedstawiciele władz, strony doszły do porozumienia i manifestacja się zakończyła – zeznali przed sądem policjanci.

W związku z tym, że w sądzie nie stawiło się trzech policjantów rozprawa została odroczona.

– Zeznania policjantów są dla nas korzystne. Pomimo roli, którą tam wtedy musieli pełnić widać, że są po stronie mieszkańców. Wierzę, że ten proces zakończy się umorzeniem – mówił Łukasz Mika obrońca naszych mieszkańców.

Kolejna rozprawa odbędzie się 5 marca.

(SR)/Gmina Lubin

Top