Tomasz Biernacki to miliarder-widmo. Ujawniamy jego historię

W 1999 roku otworzył swój pierwszy sklep Dino. Dziś ma ich już ponad 700 i majątek wyceniany na ok. 4 mld zł. Jego markety są porównywane do Biedronki, ale zlokalizowane głównie na wsiach. Oznacza to, że jest 6. najbogatszym Polakiem i wyprzedza m.in. Leszka Czarneckiego, Antoniego Ptaka czy Zbigniewa Jarubasa. Mimo takiego majątku nigdy nie udzielił choćby jednego wywiadu, nie opublikowano nawet jednego jego zdjęcia, nie wiadomo gdzie mieszka, ani jak wygląda. Nic dziwnego, że konkurenci mówią o nim człowiek-widmo. Kim jest Tomasz Biernacki?

Reklama

Autor: Sebastian Ogórek

Środa, 30 kwietnia 2008 roku. Jest tuż przed godziną 19, gdy główną ulicą wielkopolskiego Krotoszyna pędzi Ferrari F430. Z niewiadomych powodów auto nagle zmienia pas, wpada na krawężnik, przebija się przez bramę prywatnej posesji, uderza w drzewo, okręca się wokół niego, a tyłem zahacza jeszcze o betonowy płot. To w nim warta kilkaset tysięcy złotych maszyna ostatecznie utknie.

Świadkowie twierdzą, że pasażerowi udało się samemu wyjść z luksusowego auta. Gorzej z kierowcą. Ten miał wypaść z Ferrari.

– Zauważyłem leżącego na ziemi jakieś cztery metry od samochodu poszkodowanego. Podszedłem i udzieliłem mu pierwszej pomocy – mówił lokalnej prasie Jarosław Torzecki, młody strażak, który przybył na miejsce wypadku jako jeden z pierwszych.

Money.pl dotarł do świadka wypadku. Ten przyznał, że w środku auta był właśnie Tomasz Biernacki. To on miał ucierpieć najmocniej. Policja podała później, że kierowca miał w wydychanym powietrzu niemal 2 promile alkoholu.

– To był tylko jeden taki eksces. Nigdy wcześniej, ani później nie mieliśmy z nim problemów – mówi money.pl Franciszek Marszałek, aktualny burmistrz Krotoszyna.

Pytano o samego biznesmena, przyznaje, że choć Biernacki od zawsze mieszkał w tym mieście, to widział go tylko raz za swojej kadencji. A i wcześniej właściciel Dino nie udzielał się specjalnie w lokalnej społeczności.

– Mówi pan, że jest 6. najbogatszym Polakiem? A to nawet nie wiedziałem. Choć o tym, że zadebiutował na tej liście, to wszyscy u nas wiedzą. Zresztą Dino ma siedzibę w naszej gminie, więc proszę zrozumieć, że generuje to dla nas spore przychody – tłumaczy.

O samym Biernackim wiele opowiadać nie chce. Także w lokalnych gazetach, instytucjach kultury czy nawet organizacjach biznesowych nikt nie chce nic mówić. Jak mantrę powtarzają: „To jest spokojny człowiek, który zdecydował, że nie chce iść do mediów”.

więcej: https://manager.money.pl/ludzie/artykul/kim-jest-wlasciciel-dino-tomasz-biernacki,227,0,2389219.html

Top