Prorządowy tygodnik o „fałszywej pandemii” i winnych lockdownu

Udostępnij

Maciej Pawlicki w artykule „Druga fala histerii” opublikowanym na łamach prorządowego tygodnika „Sieci” podaje w wątpliwość tezę o zbliżającej się drugiej fali epidemii koronawirusa oraz pandemii jako takiej. Co więcej, wskazuje odpowiedzialnych za wprowadzenie niewspółmiernych, drastycznych ograniczeń prowadzących do katastrofy gospodarczej i osobistych tragedii wielu osób.

Krytyczny wobec zjawiska pandemii artykuł stanowi główny temat numeru tygodnika „Sieci”. Autor przytacza dane i wykresy zgonów z wielu państw sugerujące, że obecnie mamy do czynienia z drugą falą „histerii”, a nie koronawirusa. Krytycznie wypowiada się o działaniach Ministerstwa Zdrowia na powrót wprowadzających drastyczne obostrzenia sanitarne. Posługując się wynikami badań włoskiego rządowego Instytutu Zdrowia (ISS) stwierdza, że „od wielu miesięcy wiadomo, że liczba zakażonych jest wprost proporcjonalna do liczby wykonywanych testów. Innymi słowy – im więcej wykonami testów, tym więcej stwierdzimy zakażeń”.

Reklama

W tym kontekście przytacza słowa ministra Szumowskiego o „500, 600, a nawet 700 nowych przypadkach dziennie, ponieważ chcemy testować 1-1,2 tys. pracowników”. – Minister mówi więc – sugeruje Pawlicki – że liczbą ogłoszonych zakażeń dość precyzyjnie planuje, a jego służby ten plan wykonają.   

Zdaniem autora, pandemii nie widać również w liczbach zgonów. W pierwszym półroczu 2020 zmarły w Polsce 208 573 osoby. To mniej niż przed rokiem i przed dwoma laty. Pawlicki odpowiada krytykom sugerującym, że „to dlatego, że wszyscy zostaliśmy w domach”. – Ten argument przypomina dowcip o słoniu, który schował się w jarzębinie, a nie widać go dlatego, że się schował. Dodatkowo zapytam: czy podliczyliście wszystkie zgony z powodu nieodbytych operacji, zawieszonej kuracji, zbyt późnej interwencji medycznej z powodu zamrożenia służby zdrowia, czy wszystkie samobójstwa z powodu depresji związanej z utratą środków do życia czy samotności? – pyta.

Idąc za stwierdzeniem dr Mariusza Błochowiaka z książki „Fałszywa pandemia”, autor wskazuje, że nie sposób sprawdzić skali śmiertelności i stopnia rozprzestrzeniania wirusa bez badań na reprezentatywnej grupie społeczeństwa. A tych po prostu się nie wykonuje.  – Skoro codziennie wykonujemy tysiące testów, skoro co chwila wykonujemy rozmaite badania statystyczne, dlaczego „wymazujemy w ogniskach”, a nie wykonamy testów na statystycznie reprezentacyjnie próbie?- zaznacza Pawlicki.

Autor nie skupia się tylko na podaniu w wątpliwość tezy o szerzącej się na świecie pandemii koronawirusa, ale wskazuje odpowiedzialnych za lockdown, który – jego zdaniem – przyniósł dużo więcej szkód niż pożytku. – Ponieważ życzę dobrze temu rządowi i Zjednoczonej Prawicy, sądzę, że premier powinien pohamować coraz bardziej rozdokazywanego ministra [Szumowskiego – red.] bo on zniszczy nie tylko społeczne poparcie dla rządu, ale w swoim balcerowiczowskim fanatyzmie uczyni rzeczy dla Polski niedobre – sugeruje.

Więcej: https://www.pch24.pl/minister-szumowski-do-odstawki–prorzadowy-tygodnik-o-falszywej-pandemii-i-winnych-lockdownu-twt,77735,i.html?fbclid=IwAR0ZDoTz_Sr41Tl4M7xaNVbrxaJl2gscU0aUWkDKNRHqDmu3xXPhuzdyzhk#ixzz6UheMPhJe

Top