Cmentarzysko dla zwierząt w Lubinie. Nierozwiązany od lat problem władz (Mat. Archiwalny)

Zdania na temat chowania zwierząt są podzielone. „Starostwo powiatowe w Lubinie koordynuje prace nad budową w pobliżu Szklar Górnych schroniska i spalarni dla zwierząt. Placówka ma służyć ponad 20 dolnośląskim gminom.” pisała w 2010 roku Gazeta Wroclawska. 

Reklama

Strata ulubionego czworonoga to smutek. Często decyzja o pochówku swego pupila jest szybka. Część osób chowa psa we własnym zakresie – na działce, w lesie lub parku, jeszcze inni przy domach. Nikt prócz zainteresowanych o tym nie wie.

Mocno poruszona i zdenerwowana kobieta mówi –  Zdechł mój ukochany piesek i nie miałam gdzie go pochować. – Nie ważne, że nieczłowiek – towarzyszył nam przez parę ładnych lat, był wiernym kompanem i ukochanym pupilem. Należałoby go pochować chociażby z sentymentu.- mówi ze smutkiem pan Jan z Lubina.

– Mieszkańcy Lubina, a szczególnie osiedla Przylesie, upatrzyli sobie pas zieleni na strzelnicy  i tam chowają swoje zwierzęta. Zastanawiamy się czy jest to dobre miejsce na tego typu pochówki bo ludzie tam chodzą, jest to park. Ciekawe  czy służby sanitarno-epidemiologiczne wiedzą o tym? I czy władze miasta lub gminy miejskiej nie powinny wyznaczyć odpowiedniego miejsca na pochówek zwierząt, tak jak to jest w dużych miastach np. pod Wrocławiem osoba prywatna ma taki cmentarz. W Lubinie mógłby powstać taki cmentarz dla zwierząt, w końcu Lubin to bogate miasto. – mówi mieszkaniec Przylesia.

Mieszkańcy miasta stworzyli sobie samodzielnie cmentarz do pochowku swoich zwierząt, które im padły i proceder ten trwa w Lubinie od kilku lat.

Rzeczywiście dziki cmentarz, w zdecydowanej większości psów istnieje.  Ale co zrobić, gdy chcemy wyprawić pupilowi pogrzeb? Mieszkańcy Lubina wpadli  na pomysł urządzenia własnego cmentarzyka. Nielegalnego.

– Co mamy robić z naszymi najlepszymi przyjaciółmi, którzy opuścili nas i pozostawili nam samym nasze smutki i zmartwienia, dokładając do tego ich śmierć? – pyta pani Alina.

– Rozumiem, że cmentarz w pobliżu wody pitnej to nie najlepszy pomysł. Ale jeśli ktoś ma działkę, to chyba może pochować tam własnego psa. Pies mojej mamy, jest pochowany na działce i leży tam od wielu lat. – mówi Ola.

Zgodnie z przepisami padłe zwierzęta (konie, krowy, psy, koty) powinny być utylizowane przez uprawnione do tego firmy. – Należy zgłosić sprawę w dziale obsługi klienta MPO, oni wysyłają samochód i pracownika odbierającego padłe zwierzę.

Takie zwierzę, które padło w domu należy przekazać do bakutilu, czyli utylizacji. Usługi są odpłatne. To zakłady pośrednie, które przetrzymują a później przekazują do zakładu utylizacyjnego. Zakopywanie zwierząt jest niezgodne z prawem i podlega karze grzywny o której orzeka sąd. – mówi powiatowy lekarz weterynarii w Lubinie.

– Teoretycznie była taka komórka przy Starostwie powiatowym dotycząca padłych zwierząt. Na terenie miasta nie ma schroniska ani grzebowiska i to jest problem nie rozwiązany w Lubinie od wielu wielu lat. Takiego zwierzaka nie ma gdzie pochować ani zkremować. Najbliższy cmentarz dla psów znajduje się we Wrocławiu. Nie może być zrobiony cmentarzyk bez zgody władz miasta z tej prostej przyczyny, że padłe zwierze nie może mieć kontaktu z wodami gruntowymi. No ale skoro takie coś sobie istnieje w Lubinie to znaczy, że nikt tym się nie interesuje a za to odpowiada gmina. – mówi nam lekarz lecznicy dla zwierząt.

W lepszej sytuacji jest Legnica. Miasto ogłosiło przetarg na dzierżawę terenu przeznaczonego pod budowę i prowadzenie cmentarzyska dla zwierząt. Pierwsze pochówki odbędą się najwcześniej w przyszłym roku a cmentarzysko powstanie na około półhektarowej działce, przylegającej do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.

Top