Emeryci mają najlepiej. Takich dochodów wielu im zazdrości

Emeryci mają źle? Takie jest powszechne postrzeganie. Ale czy są biedniejsi niż przeciętny Polak? Przeczą temu dane GUS. Wynika z nich, że do ich dochodu rozporządzalnego 1,63 tys. zł inne grupy społeczne w Polsce dopiero aspirują. Najszybciej rosną dochody rolników – czytamy w portalu money.pl.

Reklama

Autor: Jacek Frączyk

O tym, że emeryci mają źle słyszy się już od lat i prawdopodobnie będzie słyszeć zawsze. Mimo przeświadczenia, że przecież na emeryturę zapracowali, to zdani są na łaskę i niełaskę rządu, który im da, jak będą pieniądze w budżecie, a nie da, jeśli w gospodarce się pogorszy. Niby mają gwarancje ustawowe podwyżek, ale ustawę zawsze można zmienić. Los niepewny. A do tego są starsi, bardziej schorowani i… jest im przez to po prostu ciężej. Nikt przy zdrowych z zmysłach temu zapewne nie zaprzeczy.

Ale czy na pewno mają mniejsze dochody niż przeciętny Polak? Od lat przeczą temu dane GUS. Według najnowszego raportu „Sytuacja gospodarstw domowych w 2017 r.” przeciętny mieszkaniec „emeryckiego” gospodarstwa domowego ma do dyspozycji 1,63 tys. zł miesięcznie (z tego 87 proc. pochodzi z emerytury, a 9 proc. z pracy najemnej). Mało? Chyba nie, skoro na przeciętnego Polaka przypada o 32 zł mniej.

W gospodarstwach osób, gdzie zarobki przynoszą do domu pracownicy najemni (zatrudnieni u kogoś) na osobę przypada 1 608 zł miesięcznie (o 22 zł mniej niż u emerytów), w rolniczych 1 576 zł (o 55 zł mniej), a u rencistów 1296 zł (o 334 zł mniej).

Lepiej niż emeryci – i to dużo lepiej – mają tylko pracujący na własny rachunek, czyli przedsiębiorcy indywidualni – dysponują średnio 1919 zł miesięcznie na osobę w gospodarstwie domowym. Jednak jest to w społeczeństwie dość wąska grupa.

Skąd więc wynika postrzeganie emerytów jako najbiedniejszej grupy? Po prostu emerytury są nominalnie niskie. Jeśli zestawi się je z przeciętnymi zarobkami, to nie wygląda dobrze. Przeciętna emerytura w ub. roku wynosiła 2138 zł brutto, czyli 1773 zł na rękę. Przeciętne wynagrodzenie to 4272 zł, czyli około 3042 zł na rękę. Jak można mówić, że emeryci mają lepiej?

Ano można, bo jest pewna różnica. Emeryci utrzymują sami siebie, a pracownik najemny ma na swoich barkach jeszcze dzieci. Jeśli podzieli się wynagrodzenia na kilka osób, to sytuacja prezentuje się dużo gorzej.

Wyobraźmy sobie, że dwoje pracowników najemnych, zarabiających po 3042 zł miesięcznie, ma na utrzymaniu jedno dziecko. Zarobek na osobę spada do 2014 zł. A jeśli jest dwoje dzieci? Na głowę wypada już tylko 1510 zł – dużo mniej średnia emerytura. A dziecko przecież kosztuje.

Według najnowszych badań Polka w swoim życiu rodzi średnio 1,45 dziecka. Jeśli przeliczymy przeciętne zarobki przez 3,45 osoby w gospodarstwie domowym, to wychodzi średnio 1751 zł netto – to mniej niż przeciętna emerytura!

– To mit, że sytuacja materialna wszystkich emerytów jest zła. Emeryci są przeciętnie nieźle uposażeni na tle innych grup zawodowych. Przed wprowadzeniem Programu 500+ najbardziej narażenie na ubóstwo były dzieci, a nie emeryci. Tak jest generalnie od lat, że emeryci mają dochody na osobę porównywalne z gospodarstwami pracowników. Najniższe dochody mają za to gospodarstwa rencistów – mówi money.pl Piotr Lewandowski, prezes zarządu Instytutu Badań Strukturalnych (IBS).

Zdrowie kosztuje

Na czym polega więc materialne upośledzenie emerytów? Na tym, że są zmuszeni wydawać na niektóre rzeczy więcej niż przeciętny Polak.

Zdrowie już nie to co za młodu, więc i na leki oraz różnego rodzaju zabiegi idzie więcej pieniędzy. W gospodarstwie emeryckim wydaje się na reperowanie zdrowia średnio 112 zł na osobę miesięcznie (w tym 71 zł na leki). W domach pracowników najemnych jest to zaledwie 53 zł na osobę, a u rolników 40 zł.

– Trzeba zrobić jedno zastrzeżenie – to jest dochód przeciętny. Gospodarstwa emeryckie są małe, liczą jedną lub dwie osoby, podczas gdy pracownicze są większe. Na 60 m.kw. może mieszkać rodzina 2+2, lub dwoje emerytów. A koszty na przykład ogrzewania są podobne, więc gospodarstwa emerytów większą część dochodu wydają na takie stałe wydatki – opisuje Lewandowski.

W emeryckim domu mniej jest mieszkańców, przez co wydatki przeliczane na osobę rosną. Emeryt wydaje na wszelkie opłaty średnio 296 zł miesięcznie, czyli o 81 zł więcej niż wypada na osobę w gospodarstwach pracowników, a o aż 149 zł więcej niż wydają rolnicy.

Co ciekawe, przeciętny emeryt przeznacza też więcej na jedzenie. Wydaje na ten cel 346 zł miesięcznie, podczas gdy pracownicy najemni 271 zł, a rolnicy 269 zł. Czyżby oznaczało to, że emeryci więcej jedzą, lub żywność marnują? A może nie są w stanie przemierzać supermarketów w poszukiwaniu tańszych produktów, więc wybierają droższe, ale bliższe sklepy?

Te właśnie czynniki robią różnicę i to one decydują o realnej mniejszej zamożności emerytów. Co więcej, mimo gorszej sytuacji emeryci przeciętnie 52 zł miesięcznie przeznaczają na pomaganie rodzinie.

Mniej natomiast przeciętny emeryt wydaje na ubrania i obuwie (o 26 zł miesięcznie od pracowników najemnych) i mniej na transport (o 37 zł). Po pierwsze często ma darmowy bilet komunikacji miejskiej, a po drugie mniej ma sił, żeby się przemieszczać, więc korzysta rzadziej.

– To nie zmienia jednak ogólnie tego fenomenu, że sytuacja materialna emerytów nadal jest niezła. W Polsce emerytury są relatywnie wysokie – twierdzi Lewandowski.

Emerytom rośnie najwolniej

Z porównania najnowszych danych GUS i tych sprzed 12 miesięcy wynika, że prawdopodobnie 2018 będzie pierwszym rokiem, kiedy emeryci przestaną mieć większe dochody rozporządzalne niż pracownicy najemni, a prawdopodobnie wyprzedzą ich też rolnicy. Dochody emerytów wzrosły w ub. roku o zaledwie 3,9 proc., tj. o 61 zł na rękę. To dużo mniej niż w przypadku pozostałych grup społecznych.

Szybciej poprawiało się najbiedniejszym, czyli rencistom. Średni dochód w ich gospodarstwach domowych wzrósł o 131 zł, czyli o 11,3 proc.

Prawdziwy boom przeżywają jednak rolnicy. Choć przymrozki w ubiegłym roku wywołały nieurodzaj, szczególnie jeśli chodzi o owoce, to najwyraźniej wzrost cen żywności w sklepach poprawił diametralnie ich sytuację. Masło, jaja, jabłka, truskawki i mięso drożały na potęgę, a za nimi szły dochody rozporządzalne w gospodarstwach rolniczych.

Poszły w górę o aż 424 zł na osobę, czyli o 36,9 proc.! Nadal są niższe niż u pracowników najemnych, ale różnica się skurczyła z 23 proc. w 2016 roku do zaledwie 2 proc. w 2017. Do tego rolnicy dużo mniej płacą na utrzymanie mieszkania – o 68 zł mniej, więc można powiedzieć, że wieś poziomem życia przewyższa już miasto.

Po emerytach najmniej poprawiło się w gospodarstwach pracowników najemnych. Dochody rozporządzalne na osobę wzrosły o 113 zł miesięcznie (+7,6 proc.) i tylko częściowo wynikają z wzrostu wynagrodzeń (+80 zł miesięcznie). Większe były wypłaty ze świadczeń społecznych, czyli głównie świadczeń wychowawczych (+31 zł).

– Emeryci mają stabilne tempo wzrostu dochodów, niezależne od gospodarki. Ubiegły rok był czasem rosnącego zatrudnienia i wynagrodzeń, więc dochody innych grup rosły szybciej. Ale w przeszłości było odwrotnie – zauważa prezes IBS. – Nie interpretowałbym, tego, że emeryci tracą przewagę, ale że ub. rok był po prostu dobry dla pracowników – dodał.

źródło:money.pl

Top