Najpiękniejszy i najokazalszy zabytek Lubina o proweniencji średniowiecznej, obecnie gotycki. Jego Kampanila z daleka góruje nad najstarszą częścią Lubina. I jak każdy wiekowy zabytek i ten ma wiele tajemnic i dawnych jakże frapujących zagadek. Posłuchajcie kolejnej o kościele Matki Boskiej Częstochowskiej w Lubinie.

Reklama

Pierwotnie powstał już na początku XIII w. jednak kształt obecny to począwszy od wieku XIV przez szereg wieków obraz wielu rozbudów i przeróbek. Fascynująca historia, jak zmieniał się obiekt na przestrzeni wieków. Kolejni władcy Lubina zatrudniali najlepszych architektów, kamieniarzy, aby świątynia kwitła, a wraz z nią wieczna chwała fundatorów. Do rozwoju przyczyniał się także cechy rzemieślnicze, których w Lubinie nie brakowało. A wykonawcy ostatecznych prac budowlanych pozostawiali swój dyskretny znak. Widoczny dla wprawnego oka do dziś. To właśnie te legendarne „gmerki„

Kamieniarze od XII wieku w Polsce mieli przywilej stosowania osobistych, rodzinnych znaków na budynkach które wznosili. To było jak pieczęć, znak rzetelnie wykonanej pracy, także ślad po którym można było dojść, jaki kamieniarz wykonał dany element, dany budynek. Znaki dyskretne, niewielkie, kilkucentymetrowe umieszczane w miejscach nierzucających się w oczy. Piękne znaki minionych wieków i kunsztu ówczesnych budowniczych. Każdy fachowiec miał swój, własny, niepowtarzalny.

Zapraszam do odwiedzin tej świątyni i poszukania znaków, które setki lat temu wyryli w kamieniu znakomici rzemieślnicy. Ich dzieło stoi do dziś, ma się dobrze i cieszy oko mieszkańców i nielicznych turystów odwiedzających gród. Szukajcie gmerków. Takie znaki, taki powiew wieków nadaje zabytkowi niepowtarzalnych, wręcz personalnych cech. Ot gmerki!

Autor: Marcin Owczarek

lubin-nasza-przyszloscia.pl