Mało grzybów w lasach

Udostępnij

Podgrzybki i opieńki miodowe. Tylko takie grzyby będą rosły w gminnych lasach tej jesieni. Wszystko przez długotrwałą suszę i brak opadów.

Reklama

Wysypu grzybów nie będzie, ale najwytrwalsi zbiorą podgrzybki i opieńki miodowe. To dwa gatunki, które powinny pojawić się w gminnych lasach tej jesieni. – Sucha i bezdeszczowa końcówka lata oraz taki sam początek jesieni nie wróżą dobrze. Podobnie, jak w roku poprzednim, w lesie panuje susza, a to niestety nie sprzyja rozwojowi owocników grzybów – wyjaśnia Norbert Wende z Nadleśnictwa Lubin. – Jednak w niewielkich ilościach można spodziewać się podgrzybków lub opieńki miodowej. Jeżeli obecny, ciepły układ pogodowy utrzyma się i towarzyszyć mu będą mgły i opady, to w miejscach gdzie wilgoci będzie wystarczająco, mogą się pojawić te jesienne grzyby. Na wysyp raczej bym nie liczył – dodaje Wende.

Gminę Rudna porasta około 10 tysięcy ha lasów, którymi zarządza Nadleśnictwo Lubin. Zdecydowaną większość, bo aż 66% stanowią drzewostany w przewagą gatunków iglastych tj. sosna czy świerk. W takich drzewostanach znajdziemy maślaka zwyczajnego, podgrzybka zająca i mleczaja rydza. 33% to lasy liściaste, w których, pod dębami, znajdziemy borowika szlachetnego, pod bukami borowika przyczepkowego, a pod grabami możemy się spodziewać koźlarza grabowego. W brzozowych zagajnikach i w pobliżu topoli osiki zbierzemy kozaki.

Pamiętajmy jednak, żeby nie zbierać grzybów, których nie jesteśmy pewni. Jeśli nie mamy pewności, co do zebranych grzybów, warto udać się do grzyboznawcy, który pomoże nam określić i rozpoznać gatunek. Wskaże także cechy grzyba, na które należy zwrócić uwagę przy rozpoznawaniu. – W oddziałach Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej działają tak zwani klasyfikatorzy i grzyboznawcy, którzy mogą ocenić zebrane grzyby – informuje Norbert Wende. Najbliższa Stacja Sanitarno- Epidemiologiczna znajduje się w Lubinie. Tam też również można uzyskać specjalny atest upoważniający do sprzedaży grzybów, np. na bazarach. Tylko wtedy możemy mieć pewność, że grzyby są sprawdzone przez specjalistę.

Statystyki sanepidu mówią o nawet kilkuset zatruciach rocznie. Co prawda zmniejszają się one z roku na rok, ale wciąż do polskich szpitali z objawami zatrucia grzybami trafiają dzieci. Najcięższe zatrucie  występuje po zjedzeniu muchomora sromotnikowego. Na początku pojawiają się wymioty i złe samopoczucie, później stan się znacząco poprawia, co bywa bardzo niebezpieczne dla chorego. Po kilku dniach zły stan powraca, a chory zapada w tzw. śpiączkę wątrobową. Jedynym wówczas ratunkiem jest przeszczep narządu.

Grzyby w Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Lubinie możemy sprawdzić w godzinach porannych urzędowania instytucji. Niewielkie ilości grzybów, które są zbierane na własne potrzeby, badane są bezpłatnie. W przypadku większych ilości przeznaczonych na sprzedaż, sanepid pobiera opłatę około 3 złotych za kilogram grzybów.

źródło: rudna.pl

Top