Prokuratura na budowanym odcinku trasy S3 Lubin – Polkowice

Problemy na budowie odcinka drogi ekspresowej S3 nie mają końca. Z budowy zniknął piach a pojawiły się śmieci zagrażające środowisku. Pojawili się też prokuratorzy.

Reklama

Prokuratura Rejonowa, a później Okręgowa pojawiła się na budowanym odcinku trasy S3 Lubin – Polkowice.

O nieprawidłowościach prokuratorzy zostali poinformowani przez kierownika Wojewódzkiego i Inspektoratu ochrony Środowiska z Delegatury w Legnicy.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy mówi, że zachodziło uzasadnione podejrzenie, iż podczas realizacji inwestycji od węzła Kazimierzów do węzła Lubin – Północ zastały naruszone przepisy w zakresie gospodarki odpadami.

Chodzi głównie o składowanie i zagospodarowanie odpadów pochodzących z terenu budowy S3 ” w sposób mogący powodować zagrożenie dla środowiska”.

Zachodzi podejrzenie, że firmy budujące odcinek drogi ekspresowej S3 z Kaźmnierzowa do Lubina (14 km) zamiast podbitki żwirowej i piasku służących za bazę do budowy asfaltowej szosy, wykorzystywały śmieci i gruz.

Śledczy ujawnili już miejsca, gdzie zamiast piasku był gruz i śmieci. Prokuratura zbiera materiały dowodowe w sprawie. Postępowanie ma także ujawnić osoby lub podmioty odpowiedzialne za taki stan rzeczy.

Żwir i piasek miały być następnie sprzedawane okolicznym odbiorcom. Pierwsze podejrzenia w tej sprawie powzięła Prokuratura rejonowa w |Lubnie. Obecnie śledztwo w tej sprawie prowadzi organ nadrzędny w Legnicy.

Zgodnie z planami odcinek S3 z Nowej Soli do Legnicy ma zostać zakończony do połowy przyszłego roku.

Tyle teorii, bo w praktyce trudno będzie dotrzymać tych terminów. Największy problem jest z realizacją odcinka między Lubinem i Polkowicami, z powodu konfliktu wykonawców – konsorcjum firm Salini i Pribex – oraz protestów podwykonawców, którzy domagali się opłacenia faktur.

Budowa odcinka S3 od Kaźmierzowa do Lubina ma spore opóźnienia. Przed kilkoma tygodniami rzeczniczka GDDKiA poinformowała oficjalnie o 9-miesięcznym opóźnieniu w budowie niektórych fragmentów trasy.

Odpowiedzialne za ten odcinek polsko-włoskie konsorcjum Salini-Pribex nie potrafiło wskazać przyczyn opóźnienia. Nieoficjalnie mówi się o zaległościach konsorcjum wobec podwykonawców, którzy przerwali parę na kilka miesięcy.

– Budowa jest w trakcie i dopiero bliżej terminu zakończenia będziemy mogli zrobić podsumowanie, z którego wynikać będą ewentualne opóźnienia. GDDKiA robi wszystko, aby inwestycja została zrealizowana zgodnie z planem – zapewnia Magdalena Szumiata z wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Top