Seniorada w Gminie Rudna

Udostępnij

Na tradycyjnej Senioradzie spotkali się mieszkańcy naszej Gminy oraz goście ze Ścinawy i Lubina. Organizatorem spotkania był Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów Koło w Rudnej.

Reklama

Spotkanie dla kilkudziesięciu osób przygotowano w Centrum Kultury Gminy Rudna w Rudnej. – Cieszę się, że możemy zobaczyć się i wspólnie spędzić czas po wakacyjnej przerwie. Seniorada to odskocznia od codzienności, dlatego zapraszam do zabawy – powiedziała Elżbieta Bigus, przewodnicząca Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Rudnej witając uczestników imprezy. Seniorów powitał również Adrian Wołkowski Wójt Gminy Rudna. – Nasi seniorzy są zawsze wulkanem pozytywnej energii. Życzę uśmiechu i dobrej zabawy wśród przyjaciół – powiedział.

Senioradę na wesoło poprowadził Marek Gulewicz, który zaprosił uczestników spotkania do aktywnego udziału w konkursach nadzorowanych i ocenianych przez powołane Wysokie Konsylium w składzie Marzena Rzeszowska, Dyrektor Wydziału Administracyjnego Urzędu Gminy Rudna, Małgorzata Sygnatowicz oraz Barbara Gaweł, skarbnik Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów Koło w Rudnej. Zmagania weryfikowały wiedzę pożarniczą, a także umiejętności ubijania białka na sztywną pianę, wbijania gwoździ, nawlekania makaronu w roboczych rękawicach czy slalomu w tandemie w specjalnych nartach. Wszystkie konkurencje miały sprawdzić czy seniorzy wiedzą, jak należy korzystać z wypoczynku w sanatorium.

– Bardzo fajna impreza. Atrakcje, tańce. Bardzo ładnie, lepiej niż rok temu i świetny prowadzący. – Zramolałby człowiek siedząc w domu, a tak to ożyje trochę – śmiały się panie Stefania Sitko z Dziesławia i Waleria Ambroziak z Rynarcic.

Seniorzy mogli się wykazać zapamiętaną szkolną wiedzą. Okazało się, że mimo upływu lat doskonale recytują wiersze z elementarza do pierwszej klasy szkoły podstawowej wydanego w latach 50 – tych ubiegłego wieku. Równie popisowo został zdany egzamin z tańca w parach połączonych kijami od mioteł. Wszystkie panie żwawo i z gracją pląsały do rytmicznej muzyki żartując, że to najlepsza forma rehabilitacji.

– Wszystko się podoba, jedzenie bardzo dobre i fajne konkursy, można się pośmiać i coś wygrać – to opinia pani Aniela Ptak z Olszan. – A mnie, jak dali ten makaron do nawlekania w rękawicach roboczych to myślałam, że nic z tego nie będzie, ale coś się udało. Wesoło jest  –  przyznała pani Krystyna Hyczko z Gwizdanowa. – Takie imprezy są po to, aby się trochę pobawić, wyjść i spotkać z ludźmi – podsumowała pani Helena z Rudnej.

Spotkanie przygotował Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów Koło w Rudnej.

Top