Zaginiony Zajazd przy Drodze Napoleona

Udostępnij

Oj, niełatwo było znaleźć, słuch o nim zaginął jeszcze w latach 40-tych XX wieku. Położny gdzieś w lasach pomiędzy Brunowem, a Ogrodziskami nie dawał mi spokoju. Gdzie był, czy pozostał jakiś ślad? Spacery po lesie nie przynosiły rezultatów. Aż do teraz… Zapraszam do lektury.

Reklama

W Borach Dolnośląskich już kilkaset lat temu powstał zajazd. Przy starym uczęszczanym trakcie aż z Głogowa, poprzez Lubiński Las, dalej Brunów, Ogrodziska do Chocianowa. Pięknie położony w ostępach leśnych byłby jedną z wielu lokalnych restauracji, gdyby nie pewna powtarzana aż do dzisiaj interesująca, a co ważne potwierdzona historia. Oto ona.

To była zimna, bardzo ciemna zimowa noc z 12 na 13 grudnia 1814 roku. Niespodziewanie jak na tą porę roku i na późną godzinę karczmarz usłyszał nadjeżdżającą grupę jeźdźców. Zaintrygowany wyszedł zobaczyć któż to taki przejeżdża traktem. Kawalkada zatrzymała się „Pod Brzozą”, z konia zeskoczył wysoki rangą francuski oficer i zmęczonym głosem zapytał o dalszą drogę do Chocianowa. Karczmarz w pierwszej chwili osłupiał, gdyż wśród wojskowych ujrzał samego Napoleona Bonapartego. Cesarza. Kiedy ochłonął odrzekł, że kawalkadę czeka jeszcze kilka godzin nużącej podróży. Półszeptem rozkaz od „Małego Kaprala” – zostajemy. I tak napoleońska świta rozgościła się w gościńcu pod Brzozą. Posilili się, wysuszyli mokre obuwie. Rano nadal zmęczeni i przygnębiali zjedli śniadanie i pokierowani iż należy kierować się na Ogrodziska, udali się w dalszą podróż. Karczmarz za swoją pomoc został jak na owe czasy wynagrodzony sowicie. Złota moneta która wylądowała w jego dłoni była potwierdzeniem jacyż to znamienici możni odwiedzili „Zur Birke„.

Przenosimy się płynnie znów do maja 2020 roku. Kolejny spacer, kolejne poszukiwania. To nie igła, to spory zajazd, który funkcjonował co najmniej dwa wieki. Nadal szukam, tym razem zaczynam nie z Brunowa, a z Ogrodzisk, także z dawnego zajazdu.

Dzięki informacji jednego z mieszkańców Kłosina (przysiółek Ogrodzisk) wiem więcej. Szukam. W środku lasu nagle jest ciekawe regularne wzniesienie, w sumie niewielki pagórek, obrośnięty drzewami. Zaczynam poszukiwania, adrenalina rośnie. Podnoszę gołymi rękami mech, szuram butem. I moim oczom ukazują się prawdziwe „skarby„. Zastawa, szklanki, talerze, fragmenty kufli, porcelanki od butelek, szkło, nawet fragment małej kuchennej wagi. Pełno tego. Fantastycznie. Dla mnie kolejna zagadka została po latach rozwiązana. Wiem, gdzie dokładnie zatrzymał się Cesarz Francuzów, wiem gdzie była Restauracja „Pod Brzozą”. Kolejna mała, lokalna historia znalazła swój finał.

Przez kolejne 150 lat mieszkańcy nazywali drogę pomiędzy Brunowem a Ogrodziskami „Napoleonsweg” – Droga Napoleona. Dziś przypominam wam tą starą, nieco zapominaną historię.

Foto. zajazdu „Zur Birke” źródło:lueben-damals.de

Marcin Owczarek

lubin-nasza-przyszloscia.pl

Top