500+ napędza konsumpcję, a to przekłada się na zyski konkretnych spółek. Te, które zarabiają na gastronomii czy usługach, już to odczuły. Nie brakuje wzrostów na warszawskiej giełdzie.

Najbardziej zauważalne efekty gospodarcze wprowadzenia 500+ to rosnąca sprzedaż. Sprzedawcy samochodów i opon, sklepy z elektroniką, tekstyliami i sieci marketów, operatorzy kin oraz firmy turystyczne i hotelarskie – to lista firm, które korzystają najbardziej na transferach z budżetu do ludzi.

Sporo pieniędzy zyskują też banki. Duża część 500 plus leży na nieoprocentowanych kontach. Obracając środkami, banki nadrabiają z okładem chociażby koszty podatku bankowego. W ubiegłym roku zarobiły na czysto 14,7 mld zł. To najwięcej od czterech lat.

Prawie dwukrotne zwiększenie programu o około 21 mld zł rocznie jeszcze rozkręca karuzelę zysków. W poniedziałek wiele było niespodziewanych wzrostów na giełdzie.

Skoro ostatnim razem rosła sprzedaż samochodów osobowych, to teraz można się spodziewać ich wymiany. 500+ to nie jest na tyle dużo, żeby wzrosła sprzedaż samochodów nowych, ale wzrośnie zapewne popyt na używane. A z tym wiąże się wymiana opon. Aż 18 proc. w górę wystrzeliły akcje Orzeł Opony, a o 4 proc. Oponeo.

Ta pierwsza spółka zajmuje się przerabianiem granulatu po zużytym ogumieniu. Rynek najwyraźniej spodziewa się, że na rynku pojawi się więcej ogumienia do wymiany i w związku z tym tańszy będzie surowiec. Wykorzystywany później do boisk szkolnych, ścieżek do biegania, mat antypoślizgowych, modyfikacji asfaltu, dywaników samochodowych. Oponeo zajmuje się sprzedażą nowych opon. Kupno samochodu używanego oznacza często konieczność wymiany opon, więc można liczyć na lepszy czas dla spółki.

Aż 11 proc., a w ciągu pierwszych dwóch dni tygodnia łącznie 14 proc., zyskały akcje Seleny FM. To producent chemii budowlanej pod marką Tytan. Skoro ludzie wydają na remonty, to i sprzedaż produktów Seleny może wzrosnąć.

więcej: https://www.money.pl/gielda/agora-juz-zyskala-na-propozycjach-kaczynskiego-gielda-pompuje-kursy-6353635860526721a.html

Autor: Jacek Frączyk