Fundacja ojca Tadeusza Rydzyka siedzi na pieniądzach. Ma doskonałą sytuację finansową

Żadnych helikopterów, żadnego drogiego Maybacha. Prześwietliliśmy majątek fundacji Lux Veritatis, kontrolowanej przez ojca Tadeusza Rydzyka. Banki mogłyby ustawiać się w kolejce, żeby fundacji wręczyć kredyt. Dlaczego? Bo dzieło Rydzyka jest w doskonałej kondycji finansowej.

 

Reklama

Fundacja Lux Veritatis (w skrócie FLV) ma 24 pojazdy do dyspozycji. Tak wynika z danych w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK). To 1 przyczepa ciężarowa, 11 samochodów ciężarowych i 12 samochodów osobowych. Co stoi w garażach fundacji? M.in. Fiat 500 z 2014 roku, trzy Toyoty Auris z 2015 roku oraz Toyota Hilux z 2016 roku. Ten ostatni wóz na rynku wart jest około 100 tys. zł. Najstarszy pojazd pochodzi z 1998 roku. W sumie wozy warte są około 500 tys. zł.

Fundacja kontroluje aktywa warte 188 mln zł (w tym 166 to aktywa trwałe takie jak grunty, budynki, lokale, sprzęt). I nie można się dziwić tym wynikom: sam sprzęt do nadawania i tworzenia telewizji wart jest miliony złotych.

To dane z raportów za 2016 roku – w tej chwili to ostatnie leżące w Krajowym Rejestrze Sądowym sprawozdania finansowe. W najbliższych miesiącach pojawi się tam raport za rok 2017. Już teraz widać, że w ostatnim czasie Fundacja nabrała rozpędu.

Zyski na dużym plusie

W 2016 roku wypracowała prawie 30 mln zł zysku. To o 314 proc. więcej niż w 2015 roku, czyli roku wyborczym. Poprzedni tak dobry rok Fundacja miała pięć lat temu. 2013 rok też zakończyła z wynikiem 27 mln zł na plusie. To moment, w którym Fundacja otrzymała koncesję na nadawanie programu Trwam.

Jak wynika z danych wywiadowni gospodarczej Bisnode, ojciec Tadeusz Rydzyk mógłby wziąć dokładnie 1,3 mln zł kredytu.

Kredyt Lux Veritatis jednak nie jest w ogóle potrzebny. Fundacja ma prawie 17 mln zł w gotówce (znów stan na 2016 rok).

W dwa lata Fundacja spłaciła 40 mln zł kredytów. Stało się to w 2014 i 2015 roku. W 2016 roku była już czysta. Od czasu „dobrej zmiany” stawia za to na inwestycje długoterminowe w nieruchomości. Jeszcze niedawno w tym zakresie nie wydawała ani złotówki. Teraz zamrożone ma tak 2 mln zł.

Fundacja jest też dobrym płatnikiem. Zdecydowaną większość należności spłaca na bieżąco, pod koniec ubiegłego roku praktycznie wszystkie spłacała w ciągu 30 dni. Zatem śmiało można powiedzieć – żadnych zatorów fundacja nie tworzyła.

Pomoc z Unii niepotrzebna

Co jeszcze wynika z dostępnych danych Fundacji? Nie wzięła do tej pory żadnej dotacji z Unii Europejskiej. Równie dobrą kondycję finansową ma Fundacja Nasza Przyszłość – prowadzi wydawnictwo i księgarnie. Słuchacze Radia Maryja i oglądający Telewizję Trwam, którzy zdecydują się na zakup religijnych książek lub przedmiotów, najpewniej ściągną jest właśnie od Fundacji Nasza Przyszłość. I ona nie ma żadnych opóźnień w opłacaniu należności. Jeszcze kilka lat temu firma osiągała 20 mln sprzedaż (dane za 2015 rok), a zysk na poziomie 3 mln zł. Fundacja jest kontrolowana przez środowisko ojca Rydzyka, a on sam jest w jej zarządzie.

Więcej: https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/fundacja-ojca-tadeusza-rydzyka-siedzi-na,59,0,2403387.html

źródło: Money.pl

Tekst przesłał: Tomasz Sąsiada

Top